Dokładnie jedną bramkę ujrzeli widzowie meczu Cukrownika ze Spójnią Zebrzydowice. Nie oznacza to jednak iż wiało nudą w tym starciu...
O emocje w premierowej odsłonie meczu postarali się jednak przede wszystkim zebrzydowiczanie, którzy szukali ciekawych rozwiązań w ofensywie. Na pochwałę zasługuje Eryk Penkala, który napędzał skrzydła Spójni. Do tego należy odnotować dobre próby Roberta Janulka, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam oraz Rafała Górczyńskiego. W 32. minucie gospodarze dopięli jednak swego. Ekipa z Zebrzydowic przeprowadziła ciekawą akcję, w trakcie której zostało wymienionych 10 podań, zanim piłka finalnie dotarła strzelca gola, Grzegorza Kopca.
W kolejnych trzech kwadransach inicjatywę przejęli gospodarze. Z minuty na minutę robił się nam mecz walki, brutalnych fauli czy spięć. Po jednym z nich z Michał Parchański osłabił swój zespół. Mimo to, iż grając w 10 przez ponad 20 minut, Spójnia dała radę dowieźć korzystny rezultat do końca.
sportowebeskidy.pl
